Zaledwie kilka dni wystarczyło, by Larian Studios zaczęło zarabiać na Divinity: Original Sin. - To najszybciej sprzedająca się gra, jaką kiedykolwiek wydaliśmy - mówi szef zespołu.

Choć od premiery Divinity: Original Sin minęły raptem trzy dni, gra już znalazła ponad 160 tys. odbiorców. - Radzi sobie całkiem dobrze - komentuje Swen Vincke, szef Larian Studios. - Jesteśmy z tego powodu bardzo zadowoleni. Szczerze mówiąc, nie spodziewaliśmy się tego. Sądziliśmy, że gra poradzi sobie dobrze, ale nie aż tak dobrze - stwierdza.

- To zdecydowanie najszybciej sprzedająca się gra, jaką kiedykolwiek wydaliśmy. Z całą pewnością wyjdziemy na swoje i będziemy cieszyć się znaczącym zyskiem, który spożytkujemy na naszą następną grę - komentuje Vincke. Koszty produkcji sięgnęły czterech milionów euro. Po pomnożeniu ceny gry przez liczbę sprzedanych egzemplarzy i uwzględnieniu działki Valve okazuje się, że Divinity: Original Sin przyniosło Larian Studios przychód wyniósł prawie 3,2 mln euro.

Szef studia zaznacza, że gra nie odniosłaby takiego sukcesu, gdyby nie społeczności Kickstartera i Steam Early Access. - Opinie, jakie otrzymaliśmy, okazały się warte krocie. Ludzie wskazywali nam rzeczy, które robiliśmy źle i zachęcali do rozwijania tego, co było dobre. W grze mamy więc obraz grupowej inteligencji, a to zawsze lepsze rozwiązanie od pojedynczej osoby - kwituje Swen Vincke.

Źródło:
Patryk Purczyński - gram.pl